Coś okropnego-moje opowiadania.

Justyna

xD
Zacznę pisac opowiadania które są totalnie bez sensu.
Nie czytac (;
***********
Pochmurny dzień,spadające krople deszczu odbijające sie o parapet domu.
Palące sie światło w pokoju dziewczyny,a właściwie dorastającej nastolatki.
Czatując na czacie,przeglądając jakieś stronki natknęła sie na strone o psach,a właściwie o Bernardynach.
-Wspaniałe miśki...-powiedziała po czym wstała i udała sie do pokoju gościnnego.
Siedzący tata,oglądający telewizor przełanczając z kanału na kanał.
Chcąc zagaic rozmowe dziewczynka siadła bliżej ojca.
-Tato..-powiedziała niepewnym i miłym tonem.
-Co znowu chcesz,pieniędzy?-zająkał sie tata.
-Nie tato,wiesz że nie mamy najlepszego kontaktu a ty jeszcze zwracasz sie do mnie w taki a nie inny sposób.Chciałam porozmawiac-siedziała nieruchomo przeplatając ręce.
-Rozumiem,więc mów.Jeżeli chodzi o psa to moja odpowiedź brzmi NIE,nie mam zamiaru wychodzic z jakimś kundlem na dwór-rzekł surowym tonem.
-Dobrze,rozumiem,koniec rozmowy-wychodząc z pokoju poleciała jej jednoznaczna łza.
Weszła do pokoju,zasłoniła rolety,położyła sie na łóżko i chciała tylko jednego,psa.Który będzie jej przyjacielem,bo ich nie miała.
Ranek zaczął sie jak zawsze od kłótni rodziców.
Od pewnego czasu już sie im nie układało,dziewczyna miała dosc sporów wyszła do szkoły bez śniadania.Kręciła sie po okolicy gdy zobaczyła coś małego.... C.D.N -może xD

Justyna

Coś małego,niezbyt ładnego.
-Jest śliczny..-powiedziała Kasia (tak miała na imie dziewczyna)
-On jest wręcz okropny-powiedział przechodzący obok starzec.
Kasi zrobiło sie żal małej zguby,nie miał żadnej obroży.
-Co z Tobą zrobic piesku..-zamyśliła sie na chwilkę Katarzyna.
Wsadziła małą kulke pod kurtke,była jesień,piesek cały dygotał.
Bała sie ojca,nie wiedziała jak zareaguje.Weszła do domu,była przemoczona.
-Ta..ta..tato-zająkała sie dziewczyna.
-Czego?-powiedział surowym tonem ojciec.
-Czy..czy...mogę ci coś pokazac,prosze.-powiedziała dygocząc ze strachu.
-Tak.-odpowiedział ojciec a na jego twarzy pojawił sie uśmiech którego nie było już od dawna.
-Znalazłam go gdy wyszłam na dwór-powiedziała dziewczyna wyciągając zza kutki małą kulke.
-Jest ładny na swój sposób-wtrąciła mama.
-Jest brzydki ale ma taki fajny pyszczek.-rzekł ojciec i wziął małego pieska na ręce.
Kasia była zachwycona ale decyzja o psie była decydująca.
-Czy możemy go zostawic?-zapytała Kasia stojąc w kuchni.
-Nie,nie mamy odpowiednich warunków dla psa,a zresztą wiesz że już dawna rozmawialiśmy o tym.-powiedział ojciec trzymając na rękach psa.
Zapłakana Kasia poszła do pokoju,przytuliła sie do pieska.
-Nazwe cie Miki,pasuje do ciebie wiesz?-zwróciła sie do psa.-Zawsze będe cie kochac piesku,nie pozwolę cie skrzywidzic.
Wtem do pokoju wszedł ojciec.
Sorry ale coś mnie napadąło xD

seterka

Justyna opowiadanie fajnie się zaczyna Mruga

Czekam na ciąg dalszy Wesoly

Magda z Szilą

Opowiadanie jest fajowe, ty to masz dziewczyno talent, ogromny talent i musisz go wykorzystać !! Czekam na dalszy ciąg, a może kiedyś napiszesz książkę?? Jak tak to ja od razu zamawiam jedną !!

Dorka

Hihi, może dostaniemy zniżkę Wesoly

?
Opowiadanie trzyma w napięciu, lubię takie Wesoly

Czekam na ciąg dalszy Wesoly

!!!

Justyna

:wow:
Ciesze sie,że wam sie podobało dla mnie to jest wręcz okropne.
.....
******
Wtem do pokoju wszedł ojciec.
-Mówiłem ci coś,że psa na łóżku sie nie trzyma !-wrzasnął bardzo głośno.
-Tato,już go zabieram-powiedziała cała w strachu Kasia.
-Miejsce psa jest na dworze przy łańcuchu a nie w domu-krzyknął jeszcze głośniej ojciec.
Wyszedł z pokoju trzaskając drzwiami,dziewczynka rozpłakała sie.
Od dłuższego czasu coraz częsciej jej to sie zdarzało,zrobiła sie wrażliwsza na rzeczy które pare lat temu nie przykłuwały jej uwagi.
-Jesteś taki piękny..-powiedziała na koniec i zasnęła.
Rano wyszła z psem na spacer.
-Co ty masz za potwora..-powiedział jadący na deskorolce chłopak.
-Może i potówr,ale mój..-pomyślała Kasia.
Przyszła do domu z psem,a ojciec złapał psa za kark i położył obok sąsiednich drzwi.
-Tato co robisz?-zapytała przerażona Kasia.
-To co muszę,ten kundel nie będzie z nami mieszkał-krzyknął tak że całe podwórze to słyszało.
Z domu słysząc piski psiaka otworzyła je sąsiadka.
-Co za cudowny pyszczek..-rzekła sama do siebie i wzięła psa na ręce.
Rodzice Kasi musieli pojechac do sklepu,wsiedli w samochód i pojechali.Kasia zaczęła sie uczyc z matematyki,bo przestawała sobie radzic w szkole.
Usłyszała jedynie piski opon i krzyk kobiety,był to rozpoznawalny krzyk.
Nagle słychac w oddali sygnał karetki.
-Co sie stało pomyślała wyglądając z za okna.
-O Boże-Krzyknęła na cały dom.
C.D.N

seterka

No ładnie ładnie Wesoly

W takim momencie, jak mogłaś Jezyk

Czekam z niecierpliwością na c.d

Justyna

A mogłam (:
Jestem pewna,że gdy zaczęłam pisac te moje opowiadania to w szkole też będe pisac xD

Magda z Szilą

No no proszę o dalszy ciąg!! Jak możesz być taka okrutna w takim momęcie przerwać

Justyna

Moze dzisiaj to dokończe,jak przyjdzie mi coś do głowy.

Magda z Szilą

No mam nadzieje Wesoly

M-O-N-I-K-A

Ładne^^Masz talent Wesoly

Też pisałam ale na J.polski i taka bajeczka dla dzieci więc wiecie...

Jako zadanie domowe napisałam o króliku (Benku). xD
Czekam na dalszą częśc.

Justyna

Tak,zobaczyła karetke pogotowia,policje a tuż za nim jadący karawan.
W oczach dziewczynki pojawiły sie łzy,zobaczyła tylko roztrzaskany samochód i wyciągające ciała rodziców.
Zadzwonił telfon,Kasia osunęła sie na podłoge zalała sie łzami.
Usłyszała dźwięk telefonu,wszystko zapamiętała jak przez mgłę.
Trafiła do domu dziecka.
Nie mogła tego gorzej przyjąc,odwiedzała ją sąsiadka która wzięła psa ze sobą.Kupywała jej różne rzeczy ale dziewczynka była w całkowitej depresji.
-Rodzice byli dla mnie wszystkim..-mówiła przez łzy.
-Mam dla ciebie małą niespodzianke-rzekła podnosząc głowe Kasi sąsiadka.
-Żadna niespodzianka już mnie nie ucieszy,potym co mnie spotkało los sie nigdy do mnie nie uśmiechnie..-jąkała sie płacząc.
-Wniosłam wniosek o adopcje ciebie,jako iż nie masz żadnej rodziny byc może uda nam sie,sąd już rozpatruje-uśmiechnęła sie p.Hania.
-Dziękuję,jest pani wielka,teraz to łzy szczęścia.Już od dłuższego czasu miałam depresje spowodowaną śmiercią rodziców-twarz dziewczyny jakby rozprominiła sie.
Pół roku później...
Adopcja sie udała,dziewczyna trafiła do domu pani Hani.
-Ma pani bardzo ładnie no i Miki ma u pani dobrze-powiedziała spoglądając na cieszącego sie psa.
-Myślałam że z niego będzie taka mała kulka,a zobacz jaki duży urósł,nawet kaganiec trzeba mu zakładac..-zaśmiała sie Hania.-Mam dla ciebie nawet niespodziankę,poznaj moją córke Martyne,ma tyle samo lat co ty czyli 15.-ciesząc sie zapoznaniem dziewczynek odeszła do kuchni.
-Czesc,jestem Martyna a ty będziesz moją siostrą-zaśmiała sie Martyna.
Pierwsze wrażenie Kasi nie było zbyt dobre,Martyna nie była tak spokojna jak KaSIA,pierwsze wrażenie nie odbyło sie wspaniale.
-Mi również miło,ja Jestem Kasia.Chyba pójdę już sie położyc-powiedziała i odeszła.
-Nie idź jeszcze,gdzie ci sie tak spieszy laska-odparła chamsko Martyna.-Wyglądasz dziwacznie,pożycze ci kilka moich ciuchów i będzie gites-zaśmiała sie.
Wtedy do pokoju weszła Hania,uśmiechnęła sie do dziewczyn.
-Martyna idź już sie uczyc..-powiedziała cichym i spokojnym tonem do córki.
Naburmuszona Martyna odeszła.
-Zawsze sie tak zachowuje,pyskuje.Zazdrościłam twoim rodzicom że mają taką śliczną i spokojną córke,czy masz ochotę na ciasteczko?-powiedziała podsuwając pod nos herbatniki.
-Chętnie,uwielbiam je.Chcesz troche piesku?-zwróciła sie do psa.-Jutro idę na grób rodziców,chyba nie masz ciociu nic przeciwko?-zapytała i zadzwonił telefon na którym wyświetliło sie imie i nazwisko.
-Kto to jest..?-zapytała Katarzyna patrząc na przerażoną Hanie.
-Nie,to nikt ważny..-zaczęła szybko zmieniac temat.
-Powiedz..-nalegała
-Zaciągnęłam kredyt,to mój dłużnik.-zająkała sie.
-Przecież ja mam w banku pieniądze,zaraz je weźmiemy.Pomogę wam-Kasia podała karty kredytowe.
-Dziękuję córciu..-w głosie było słychac nutke ciepła.
Ale był jeszcze jeden problem.O tym dowiecie sie w następnym odcinku.

Magda z Szilą

Nie no ty dopiero masz talent pisz pisz nie mogę się doczekać dalszego ciągu !!

Justyna

Naprawde wam sie podoba czy tylko tak słodzicie żebym miała zajęcie xD