Zuzia i Largo ^^

Evel

Jee Rosja

Czekam na dalszą część Wesoly

Dorka

Rozśmieszył mnie fakt: poziwedzac Rosję Wesoly

Normalnie spotka Putina Wesoly

Ją tam zara wojsko zabierze Jezyk

Rosja to jedna wielka wiocha, tam nic ni ma.

Ireath

Rosja jest piękna! Chodzi mi o zabytki Jezyk

A za chwilę będzie moje ulubione

-Zobacz Largo!- krzyknęła Zuza, gdy już zwiedzali Rosję. -Ale smakołyki.- Nagle usłyszała czyjś głos. Polski głos! Odwróciła się i zobaczyła pięć osób, stojących przodem do niej. Owe osoby były ubrane w czarne płaszcze, czarne spodnie. Pod czarnym kapeluszem, były schowane czarne włosy, które tylko w niektórych miejscach wystawały spod kapelusza. Gładkie twarze, czarne okulary. Ci osobnicy wyglądali jak bliźniacy.
-Gawari ty po ruski? – zapytała pewna dziewczyna
-nie gawari ja po ruski- odparła wystraszona Zuzanna.
-I jak my się z nią dogadamy?- zapytał jeden z czarnych. Był to mężczyzna.
-Nawet gdyby po rusku gadała, to byśmy my się nie dogadali- odparł gruby, mężczyzna.
-To jak się z nią dogadamy?- zapytała kolejna dziewczyna. Tylko jeden facet się jeszcze nie odezwał. Stał i gapił się na Zuzię.
-A może po polsku?- zaproponowała Zuzanna, która z ledwością powstrzymała się od śmiechu.
-Ej! ona po polskiemu gada!- zdziwił się owy gruby mężczyzna.
-A po jakiemu miałabym gadać?- zapytała Zula, która przestała bać się owej grupki w czerni.
-Też fakt. Zawiążemy Ci teraz chustkę na oczy, a ty się nie wyrywał. Bo nikt nie może zobaczyć, gdzie leży kryjówka Ruskiej Mafii- powiedział ten najgrubszy facet, i wyją z kieszeni czarną chusteczkę.
-Po co jej się wygadałeś, że my Ruska Mafia?! Podaj jej dokładny adres naszej tajnej siedziby- odparła jedna z kobiet w czerni, ta, która spytała się Zuzi czy gada po rusku.
-Proszę bardzo. Ulica…- nie dokończył naiwny grubas.
-Zamknij się Miecio! –odezwał się po raz pierwszy jeden z Ruskiej Mafii.
-Dobra, dobra. Pójdę z wami, ale za trzy godziny mam pociąg- powiedziała Zuzia, chwyciła chustkę Mietka. Zawiązała sobie oczy. Chciała zobaczyć co się będzie działo. A po za tym, niewiadomo kiedy będzie miała sposobność, jeszcze spotkać Ruską Mafię.
-Ona się zgadza-powiedziała jedna z dziewczyn
-Pod jednym warunkiem. Largo idzie ze mną- wskazała ręką na jedną z dziewczyn, bo przez chustkę nie widziała nic. Largo siedział spokojnie po drugiej stronie Zuzanny.
-Oczywiście, że idzie- odezwała się dziewczyna.
-Ale najpierw się poznajmy. –stwierdziła Zuza, i zdjęła chustkę. –Jestem Zuza. –przedstawiła się grzecznie.
-Ja Krysia- odparła jedna z kobiet.
-Ja Kaśka- powiedziała druga
-Ja Mietek
-Ja Tadek
-A ja Wojtek.
-Gdy się już wszyscy znamy to możemy iść. –spokojnie stwierdziła Zuzia, i wrzuciła chustkę do kosza.

Kooooooocham Ruską Mafię :bravo:

marymcia :*

suupcio :bravo:

widać, że Ruska Mafia kocha bernule :112:

Ireath

Ruska Mafia jest faaaaaajna Wesoly

I mają fajne okulary

Dorka

Hehehe. Ciekawe co bym zrobiła jakby mi tak kazali zrobic. Hehe.
Mogłaś tam dac: ,,Ty godosz po naszemu?" :112:
Nie no, extra to było Wesoly

łacz z radości:

Ireath

Wolę "Gawari ty po rusku? Nie gawari ja po ruski" :lool:

Dorka

Ale tam gdzie masz ,,Ej ona po polskiemu gada" to by było ,,Ty godosz po naszemu?" Wesoly

Ireath

Tyż może być Wesoly

Skąd ja znam ten tekst...? :hmm:

Dorka

Hehe

Bo tok godoł gorol do barmana

Ireath

Wiedziałam! Wesoly

Ty godosz po naszemu? :lool:

Ireath

-To była moja ulubiona chustka!- krzyknął przez łzy Miecio.
-Przepraszam- powiedziała Zuza, a że żal jej się zrobiło Mietka, wyjęła z kosza jego chustkę i podała mu ją. –Idziemy?- zapytała, i spojrzała na grupkę zdziwionych ludzi w czerni.
-Jasne- powiedziała Kryśka i wszyscy ruszyli. Zuzia opowiedziała im swoją historię. A gdy skończyła, zapanowała chwila ciszy. Po pewnej chwili dotarli do rudery.
-Cóż…nie mamy wiele środków na utrzymanie –odparła Kaśka
-To nie zabierzemy jej Largo! –wygadał się Miecio
-Po co wam mój Largo?!- zapytała zdenerwowana Zula.
-Potrzebujemy psa. Czeska Mafia nie chce od nas York’a, za berneńczyka. –odparł smutnie Tadek.
-Macie York’a?- nie opanowała się i zachichotała Zuza.
-Co w tym śmiesznego?- zapytała obrażona Kaśka. –Rodzice nie chcieli mi kupić innego psa, gdyż twierdzili (tu cytuję) „York to odpowiedni pies dla damy” (koniec cytatu).
-Ale Yorki to takie wredne, małe stworzenia!
-Nie zaprzeczę- odparła Krysia.
-A Largo, jej nie zabierzemy- podsumował Wojtek.
-Ale on jest taki śliczny- powiedział Tadek.
-Ale ona go bardziej potrzebuje. Może napijesz się herbaty?- zapytał Wojtek.
-Z chęcią. Ale bez strychniny, czy innej trucizny.-odparła z uśmiechem Zuza.
-Trucizny są niemodne- powiedziała Kasia.
-A co teraz jest trendy?- zapytała Zuzanna, i wszyscy weszli do tej rudery, która w środku była urządzona po królewsku.
-Teraz…muchomory-odparła Kaśka. –Ale raczej muchomora Ci do herbaty nie wrzucimy- odparła z uśmiechem.
-Raczej nie.
-A więc, chcieliście mojego Largo?- zagadnęła Zuzanna
-Potrzebujemy psa, bo nam się nudzi. Z Yorkiem kłopotów nie ma. Na spacer wychodzić nie trzeba i w ogóle. Bawić się ten leń jeden nie chce!
- Kryśka wskazała ręką, psa leżącego na czarnej poduszce. Z resztą wszystko tu było czarne, ale bogate.
-Nic dziwnego. On nie żyje- odparła Zuzanna.
-Naprawdę?! A myślałam, że całe dnie śpi! W takim razie kto zżerał jego karmę? –powiedział Miecio i wziął York’a.
-Macie jakieś inne zwierzę? –zapytała Zuzia
-Chomika. Lordzie Ritchfieldzie! –zawołał Wojtek, a po chwili przed nim stanął czarny chomik, z białym krawatem. Nie byłoby go widać, gdyby nie biały krawacik.
dzięki interwencji Evel trzymajta wy to xD

Evel

No to nieźle. Ten chomik lata sobie luźno po domu i reaguje na imię Wesoly

Ireath

kurcze, jak ja to czytałam to z tych błędów tak się lałam HAHAHA

marymcia :*

nareszcie coś nowego clap

nie wiedziałam że muchomory sa trendy w ruskich mafiach

czekam z niecierpliwoscią na kolejną część mrgreen